poniedziałek, 17 lutego 2014

…Would you be my Valentine? Czyli prezenty walentynkowe...

…Trudno powiedzieć czy lubię Walentyki, z jednej strony tak a z drugiej nie. Wiem jednak czego nie lubię - osób które usilnie chcą to święto zdetronizować. Nie rozumiem takich zawistnych i okropnych  ludzi, ale niestety oni istnieją… Oczywiście, swoją miłość należy pokazywać nie tylko 14go lutego, ale codziennie. Mi jednak nie przeszkadza to święto i w sumie nawet je lubię.


Mój Miś jest niezwykle hojny, bo w tym roku dostałam bardzo fajne prezenty. A mianowicie:

  • Zestaw o zapachu kwiatu bawełny - Sephora 
Zestaw ten samemu można ozdobić, co jest niezwykle uroczym pomysłem. 




  • Koralik oraz blansoletka z Pandory Pandora… hmmm jedna z moich ulubionych firm. Uważam że ich produkty są śliczne, chociaż raczej drogie. Bartek kompletnie zaskoczył mnie tym zestawem. Moimi ulubionymi kolorami jest biały (od zawsze 1sze miejsce) oraz fiolet. Piękny, cudowny prezent. Charms pochodzi z najnowszej, walentynkowej kolekcji i nosi nazwę "Miłosne więzi". Bransoletka jest skórzana i ma piękny ciemnofioletowy kolor.


  • Potrójna blansoletka
     
    Zdjęcie niestety nie oddaje piękna charmsa
  • Katalogi - uwielbiam katalogi drukowane, takie w necie mnie nie uszczęśliwiają
  • Wyjście do kina 
  • Kolację w mojej ulubionej Pizza Hut 
  • Czekoladki


A na koniec tabletowa mała Grey...

4 komentarze:

  1. Kocham Pandorę :)
    A Spehora to moja ulubiona perfumeria :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne prezenty :* te charmsy sa piękne *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. …Na zywo sa cudowne! :d zobaczysz jak przyjedziesz ;D...

      Usuń