" Negatywne działanie, które wykonałeś, powraca teraz i wnika w Ciebie,
ponieważ dźwięk współbrzmi z hasłem, który go wytworzył a odbicie współgra z formą."
- Budda o karmie


piątek, 31 stycznia 2014

...Rozpoczynam kuracje z RevitaLash :D...

...Witam, ostatnio bardzo bardzo bardzo chciałam zacząć kurację odżywką RevitaLash, ale co tu dużo gadać nie miałam na to pieniędzy. Ale dziś wszem i wobec mogę oświadczyć, że mam kuracje na pół roku i mam nadzieję, że będę z niej zadowolona :D

Liczę, że moje rzęsy staną się dłuższe i gęste. Dziś wieczorem rozpocznę pierwsza aplikacje. Niech żyją długie i piękne rzęsy :D

Nic więcej nie napiszę, bo nic nie wiem o tym produkcie, słyszałam o nim dużo dobrego :) Nie chcę się uprzedzać do niego :*




środa, 29 stycznia 2014

...Pierwsze denko u Pauloszki - styczeń 2014...

...Witam, w dzisiejszej notce chcę pokazać moje denka ostatnich tygodni. Postanowiłam robić takie posty, bo może Patrosiu jesteś takimi postami zainteresowana. Mam też sporo produktów na wykończeniu, ale nie chcę czekać dłużej z pokazaniem kosmetyków, które już są puste. Nie lubię mieć pustych opakowań w domku. Od razu uprzedzam, że będzie sporo szamponów do włosów. To co poraziło mnie najbardziej to to, że od kilku lat kupuję szampony ze schwarzkopfa a ta firma testuje na zwierzakach, a więc będę szukać innych form, które tego nie robią.






Produkty z denkowegj siaty :






* Gliss Kur szampon do włosów farbowanych i z pasemkami - Schwarzkopf
Lubię ten szampon, jego zapach oraz to że jest go aż 400 ml, jest to jeden z moich ulubionych szamponów.

* Szampon do włosów bain Chroma Riche - Kerastase
Tak samo jak wyżej, bardzo lubię ten szampon, chociaż miał tylko 80 ml i był cholernie drogi. Nie kupię go ponownie ze względu na cenę.

*Szampon System Professional Color Save - Wella
Dostałam tą miniaturkę (30ml) w którymś Glossyboxie i w sumie nie mogę się o nim za bardzo wypowiedzieć bo starczyła mi tylko na 2 użycia. Ja mam włosy długie i niestety dość sporo szamponu muszę nałożyć, a dwa użytkowania to za mało na opinie. Nie wiem jak to wygląda z testami na zwierzętach. Raczej go nie kupię bo jest za drogi.




* Płyn do płukania ust Listerine Total Care Zero
Jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o płukanie :D Uwielbiam


* Ultrazłuszczający peeling do twarzy - Garnier
Koszmar! Nie polecam i już nigdy go nie kupię, męczyłam ten produkt przez ładnych kilka miesięcy. Nie nie nie i jeszcze raz nie!

* Serum Concentre Collagene - Thalgo
Najlepszy produkt roku, dekady i życia. Co to robiło z moją twarzą ! Produkt bardzo drogi bo za 30 ml zapłacimy 180 zł. Ja na razie go nie kupię, ale na kolejną zimę - na pewno! Polecam wszystkim ich produkty. Jeśli ktoś jest zainteresowany to robiłam recenzję tego produktu całkiem niedawno.





* Balsam do ciała Sans - Dermica
Kupiłam ten produkt w aptece w Norwegii, nie jestem nim zachwycona. Do plusów należy na pewno to, iż produkt starcza na długo.

*Scrub Swedish SPA Exfoliating Body Scrub - Oriflame
Bardzo lubię to, że na skórze zostawia warstwę olejku. Zapach bardzo mi się podoba. Ogólnie lubiłam go



* Płatki kosmetyczne - Cleanic
Bardzo je lubię, mam ich w domu chyba jeszcze ze 4 opakowania. Nie rozwarstwiają się, dla mnie ideał.

* Mydło soft peeling gentle exfoliating - Dove
Produkt, który używa Bartek. On kompletnie uwielbia mydła z Dove i twierdzi że nigdy ich nie zamieni na nic innego.




A Ty Patrosiu zużyłaś coś ostatnio?
A na koniec zdjątko :)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

...Zaliczenia, sesja i inne studenckie bajery :)...

...Część, co u Ciebie Patrosiu słychać? Ja jestem po wielu zaliczeniach, ale jeszcze przed sesją. Na szczęście wszystkie zaliczenia mam do przodu, a w sesji czeka mnie tylko jeden egzamin.

Właśnie leże i odpoczywam, bo trzy poprzednie tygodnie były ciężkie, dużo zaliczeń i innych zajęć. Cieszę się bardzo, że niedługo już się zobaczymy. Czemu ostatnio tak mało Cię na blogu? Co u Was słychać?

Na koniec mój talizman, który mam na każdym egzaminie itp :) pamiętasz?...


środa, 22 stycznia 2014

...iHealth, czyli mój nowy bajer :)...


...Witam wszystkich, dzisiaj chciałabym opowiedzieć o nowym cudzie, który dostałam od Bartoszki. Mowa o iHealth, czyli urządzeniu, które monitoruje naszą aktywność oraz sen. Urządzenie jest w formie tarczy, którą można przekształcić w zegarek lub przypiąć do spodni. Urządzenie mierzy ilość przebytych kroków, odbległość, spalone kalorie, pokazuję jak często wybudzaliśmy się w nocy, jak długo spaliśmy oraz jak wydajny był nasz sen. iHealth można połączyć z iphonem, pokazuje nam wtedy różne wykresy np. naszego snu lub ilość spalonych kalorii w ostatnich dniach. Bartek już od kilku tygodni ma to urządzonko i jest z niego bardzo zadowolony. 



Urządzenie mam dopiero od wczoraj, ale wiem że bardzo się polubimy. Najlepsza opcja wg mnie to ta, która dostarcza informacji o naszym śnie. 

Co znajdziemy w kartoniku :
  • Urządzenie
  • Kabel USB
  • Dwa paski, aby uczynić z urządzenia zegarek w kolorze czarnym oraz niebieskim
  • Opaskę, aby przymocować urządzenie do ramienia
  • 2 etui, aby przyczepić urządzenie np. do spodni lub opaski w kolorze czarnym oraz niebieskim
  • Instrukcja obsługi

Minusy:
  • Cena - ok 200 zł
  • Urządzenie jest kompatybilne tylko z urządzeniami apple
  • Urządzenie nie jest wodoodporne - uważam że jest to największy minus 

Ach, ten mój Bartoszka, kochany jest :D Patrosiu jak Ci się podoba iHealth?

A na koniec śnieżne uwielbienie :)






wtorek, 21 stycznia 2014

...Glossybox styczeń 2014...

...W czwartek kurier dostarczył mi najnowszego Glossyboxa.






 W tym miesiącu pudełko jest stylizowane srebrem, szczerze to tak średnio mi się podoba. W środku jak zwykle znalazłam 5 produktów :

  • Benefit Cosmetics - The POREfessional 
  • Regenerum - regeneracyjne serum do ust (pełen produkt)
  • Lirene - Balsam do ciała Golden Charm
  • Pantene pro - V Nature Fussion Oil Therapy (pełen produkt)
  • 100% SPA BY KARMAMEJU Konjak Sponge Natural (pełen produkt)
Może  trochę o zawartości pudełka:


Benefit Cosmetics - The POREfessional 
Nie miałam tego produktu, słyszałam zarówno dobre jak i złe opinie o nim. Mam nadzieję, że u mnie jednak się sprawdzi. 

Regenerum - regeneracyjne serum do ust 
Jednym słowem - gów**. Bartek miał już ten balsam, bo był on w radiu często polecany. Skusiliśmy się na niego i szczerze w ogóle żadnego działania ani ja ani Bartek nie zauważyliśmy. Zapach jest okropny, na ustach tez nie smakuje dobrze. Nie wiem co z tym zrobię, muszę kogoś poszukać, kto to będzie chciał, bo ja mam o wiele lepsze balsamy do ustek. 

Lirene - Balsam do ciała Golden Charm
Tego produktu nie miałam, ale zaraz po otwarciu Glossy od razu go wąchałam. Pachnie bardzo ładnie i pięknie wygląda skóra po nim. Mam nadzieję, że będzie tak działał przez cały czas, a nie tylko na mojej dłoni do szybkich testów. 

Pantene pro - V Nature Fussion Oil Therapy
Jako kompletny świrus na punkcie pielęgnacji odżywkowo-maskowo itp do włosów cieszę się że dostałam ten produkt. Dziewczyny pisały, że kiepski skład itp, ale ja dam mu szansę i zobaczę co z tego wyniknie. Jednak ja nie przepadam za formułami olejowymi do włosów, ale dam mu szanse.

100% SPA BY KARMAMEJU Konjak Sponge Natural
Czyli gąbka, nigdy w życiu nie słyszałam o tym produkcie, ale jestem podekscytowana możnością jego testowania. Nie wiem czego się spodziewać i może nawet dobrze. Postanawiam go od tego tygodnia używać i zobaczyć co z siebie da. 

Ja jestem dość zadowolona ze styczniowego pudełka, na pewno było lepsze niż w grudniu. Jak Ci się spodobał styczniowy Glossybox? Buziaczki :*
A na koniec Mała Grey DIDŻEJ ;D


poniedziałek, 20 stycznia 2014

...Sephora Black :)...

...Dziś w swojej skrzynce znalazłam moja czarna kartę z Sephory. Przyznaję, że wcześniej nie robiłam tam zakupów, ta drogeria była dla mnie po prostu za droga. Jednak od jakiegoś czasu stawiam na kosmetyki droższe, ale lepsze. Z okazji tego, że zrobiłam tam 4 zakupy otrzymałam czarna wersję karty oraz rabat -10% na cały asortyment. Bardzo się ciesze, bo rabat na pewno się przyda.



Następną karta jest karta złota, aby ja zdobyć musiałabym zrobić 4 razy zakupy lub zebrać 650 punktów. Bardzo lubię Sephore i jakbym mogła przeznaczyć więcej na zakupy tam, odwiedzałabym ja bardzo często. A Ty Patrosiu chciałabyś tam zrobić zakupy?...

A na koniec buziaczki od Doctorka :*


piątek, 17 stycznia 2014

...Balsam odbudowujący na zniszczone końcówki z Yves Rocher...

...Witam, w dzisiejszym poście trochę o Balsamie na zniszczone końcówki firmy Yves Rocher. Swój balsam dostałam od mojej siostry już jakiś czas temu - a dokładnie w sierpniu. Od tej pory staram się używać go dość regularnie, niestety nie zawsze z dobrym skutkiem, bo najzwyczajniej w świecie zapominam o tym.

W cenie regularnej dostaniemy ten produkt za 25 zł, teraz jest promocja i można go mieć za 13 zł. Na pierwszy rzut oka gabaryty są niewielkie, bo tylko 50 ml. Gdy zaczynamy go używać okazuje się, że to jednak całkiem sporo. Wystarczy niewielka ilość aby pokryć włosy. Ja używam go na włosy od wysokości uszu do samego końca.




To, co mnie urzekło w tym produkcie to zapach - piękny i owsiany. Ja mam duży sentyment do tego zapachu, ale wiem że nie każdy go lubi.  Konsystencja jest jak najbardziej balsamowa, średnio gęsta. Produkt nadaję się do użycia przez 12 miesięcy od otwarcia.


Z opisu producenta dowiedzieć się możemy, że

  • 96% składników jest pochodzenia naturalnego
  • Zawiera w sobie mleczko z owsa bio i olejek z migdała
  • Nie zawiera silikonu ani sztucznych barwników
  • Nie zawiera parabenów

Jeśli chodzi o jego działanie to może wielkiego szału nie robi, ale widocznie "porządkuje" nasze włosy, wygładza je i nadaje im pięknego zapachu.


Ja jako maniaczka wszelkiego rodzaju odżywek, masek oraz balsamów do włosów na pewno jeszcze wrócę do niego. A Tobie jak się on podobał? Używałaś już go może?

A na koniec wyznanie ...


czwartek, 16 stycznia 2014

...Świeczki glade :)...

...Hejoo :* Ostatnio Bartek kupił świeczki zapachowe do domku i chcę Ci je pokazać. Trochę się zdziwiłam tym, ale nie będę tego analizować. On raczej nie przywiązuje uwagi do świeczek itp (chyba ze chwilowo zabraknie prądu).  Koszt tych świec to jakieś 15- 18 zł za sztukę.



Bartek wybrał dwie świeczki z firmy glade:

  • Glade by Brise Świeca zapachowa Only Love (ta różowa)
  • Glade by Brise Świeca zapachowa owoc granatu i żurawina (ta niebieska)



Jak na razie paliłam tylko świece owoc granatu i żurawina, zapach jest ładny i czuć go w całym pokoju.  Nie za bardzo lubię świece zapachowe, bo szybko boli mnie od nich głowa, jednak tą polubiłam. Pale ją co prawda tylko kilka minut i gaszę, bo boję się wywołania nimi okropnego bólu głowy. Wcześniej miałam świeczki też chyba z Glade, ale one były w takiej przeźroczystym, szklanym i ciężkim opakowaniu. Wydaję mi się, że tamte zapachy były lepsze. A Ty też kupujesz czasem świece zapachowe? Masz jakąś swoją ulubioną?...

środa, 15 stycznia 2014

...Podgrzewana zalotka z tchibo :)...

...Tak jak obiecałam wstawię recenzję zalotki do rzęs na baterie z Tchibo. Byłaś nią bardzo zaciekawiona, więc myślę, że powinnam ją dziś dodać.

Swoją zalotkę mam już ponad rok - dostałam ją od Bartka Mamy na Gwiazdkę, tamtego roku. Z samego początku pomyślałam - następny bubel, pewnie w ogóle nie działa. I muszę przyznać, że ładnych kilka miesięcy leżała w kosmetyczce. Któregoś dnia postanowiłam ja wypróbować. I... byłam w szoku, jest cudowna i nigdy jej nie wyrzucę!









Z tego co wiem to zalotka w Tchibo kosztuje ok 25 zł, nie pamiętam jednak czy w zestawie są baterie. Wchodzą do niej "dwa cienkie paluszki". Zalotka posiada przycisk aby ja uruchomić i zgasić. Niestety nie mogę Ci więcej pokazać, bo baterie się akurat u mnie wyczerpały.


Gdy nie używamy zalotki to guma, która podkręca nam rzęsy jest ciemno różowa. Po odpaleniu maszynerii :D guma zaczyna pod wpływem ciepła robić się jaśniejsza, gdy będzie już dość jasna można zacząć używać zalotki. Używa się jej niezwykle prosto, jest łatwa do utrzymania w czystości. Ja jestem z niej niezwykle zadowolona.

Ona akurat jest w Tchibo teraz http://www.tchibo.pl/podgrzewana-zalotka-do-rzes-p400022250.html

A na koniec moje zdjęcie z Sylwka. Buziaki :*


poniedziałek, 13 stycznia 2014

...Cudne prezenty od Bartosia :)...

...Dzień dobry, jak wiesz nie pisałam tutaj, bo mam urwanie głowy w szkole. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i pozaliczam wszystko. Nie wiem czy Ci mówiła, ale od piątku do niedzieli Bartosiu był z Tatą w Danii. Poprosiłam go żeby coś małego kupił mi na promie. I dostałam cudowne rzeczy, których się nie spodziewałam a ściślej mówiąc - Produkty z The Body Shop. Otrzymałam 5 balsamów do ustek oraz 4 masełka do ciała.







Jak to zawsze bywa niektóre z balsamów oraz masełek podobają mi się w mniejszym lub większym stopniu. Ale ogólnie rzecz biorąc cały prezent bardzo mnie cieszy, o już od dawna chciałam wypróbować tą firmę. Czy Ty masz coś z The Body Shopa? Wiem, że Ty na Wikipedii przeczytałaś, że ta firma testuje na zwierzętach, jednak ja wyszukałam inne informacje. Tak samo jak wszyscy pisali ze MAC testuje. Ja napisałam do nich maila w tej sprawie a oni odpowiedzieli mi oficjalnym pismem ze NIE TESTUJĄ.

Co sądzisz o moich prezentach?...

wtorek, 7 stycznia 2014

...Thalgo Serum Collagen Concentrate...

...Na Twoją prośbę napiszę dziś o produkcie Thalgo. Jak dobrze wiesz czasem wybieram się do kosmetyczki na paznokcie, ale raz byłam też na oczyszczaniu twarzy. Moja kosmetyczka, Sylwia poleciła mi firmę Thalgo. Sylwia poleca tą firmę ze względu na to, iż ich produkty w 100% pochodzą z morza martwego. Pomyślałam WOW, to jest dopiero coś. Jednak po pierwszym podnieceniu pomyślałam, że gdzieś tutaj jest haczyk. I oczywiście był - jest nim cena. Są to produkty, które wg mnie są mega drogie....

Dzisiejsza recenzja będzie dotyczyć Serum Collagen Concentrate. Jest on zapakowany w ciężki przeźroczysty słoiczek z pompka. Produktu niby jest niewiele, bo tylko 30 ml, ale uwierz, że starcza on na dość długo. Jedna pompka wystarcza na posmarowanie całej twarzy. Ja najczęściej używam 2 pompek, bo smaruję również nim szyje.


Serum jest przeznaczone dla osób od 26 roku życia, ale Sylwia śmiało mi je poleciła. Sprawdza się ono dla młodych osób, które nie mają jeszcze zmarszczek, a jedynie ich zaczątki. Serum posiada wysokie stężenie kolagenu morskiego, które powinno niwelować pierwsze oznaki starzenia się skóry o wygładzać pierwsze zmarszczki. I trudno się z tym nie zgodzić, bo uwielbiam moją twarz po tym serum. Jest wygładzona i promienna.



Nie mogę nie wspomnieć o zapachu, który jest świeży i w sumie bardzo ciężko jest go opisać. Przypomina mi troszkę kremik Bambino, ale może to tylko jakieś wspomnienie dzieciństwa. Konsystencja serum jest dość ciężka i bardzo gęsta.




Jeśli mowa o cenie to.... buuuu :( jest wysoka, bo za 30 ml trzeba zapłacić 190 zł :/ Jedni powiedzą, że warto a drudzy że nie warto. Ja nie będę się nad tym rozwodzić, bo nie warto. Cena jest wysoka, ale ja w głowie zawsze mam obraz tego że nasze ciało najszybciej się starzeje na twarzy, szyi oraz dłoniach. Czemu oszczędzać na swoim młodym wyglądzie, skoro choć troszkę można oszukać wiek?

Jak widać na zdjęciach moje zużycie jest znaczne i w sumie zaczęłam się już martwić jak uzbierać 200 zł na kolejne opakowanie.

Myślę, że dla Ciebie nie byłoby to odpowiednie serum, ale mogę się mylić. Gdy dostałaś ode mnie próbki to miałaś tam serum, które regulowało wydzielanie sebum i byłaś z niego zadowolona. Jeśli oczywiście chcesz dostaniesz próbkę mojego i sama zobaczysz co o nim sądzisz. Na wypadek gdybyś chciała obejrzeć katalog z produktami Thalgo oto link:
http://www.thalgo.pl/pl/THALGO_DLA_CIEBIE

Uważam, że warto kupić jeden porządny krem lub jakikolwiek kosmetyki niż tonę takich za 5 zł. Od niedawna stosuję tę zasadę, wole kupić jedną rzecz, niż 10 takich, które nie działają. Buziaczki :*...


Na koniec chcę Ci pokazać laser, który Roland mi pokazywał. Na ścianie może powstać dużo różnych kształtów







sobota, 4 stycznia 2014

...Biosilk, Beach Texture, czyli bubel oraz Silk Therapy 17 Conditioner, czyli bardzo fajny produkt...

...Cześć Patrosiu, na wstępie chcę zapytać czy Ty nie masz mi za złe ze na blogu w sumie wciaż dodaje tylko recenzje produktów?

Jedwab, Beach texture, Silk Therapy 17


Chciałabym Ci dziś pokazać dwa produkty z Biosilka. Na pewno wiesz o jaka firmę chodzi, bo masz ich jedwab do włosów.  O właśnie ten, prawda?



Kilka tygodni temu w sumie to nawet i miesięcy, jak byłam w Norwegii a Bartek był tutaj przy okazji jakiś zakupów w Rossmannie zapytał co mi kupić. Jak doskonale wiesz, uwielbiam produkty do włosów, zwłaszcza takie bez spłukiwania. Na promocji były akurat preparaty, które od dawna chciałam mieć, a które były zdecydowanie za drogie na moją kieszeń. I podczas moich kilkunastu podróży do Rossmanna, żadna z nich nie była przeceniona. Bartek pojechał raz i na promocji były te dwie rzeczy :/ brrr muszę go wysyłać po zakupy częściej :D

Mowa o Biosilk Beach Texture oraz Silk Therapy 17 Conditioner - odżywka bez spłukiwania. Przy okazji tych zakupów Misio kupił mi również jedwab z tej firmy, ale chyba nie muszę o nim pisać, bo go stosowałaś. Swoją drogą mam super Misia, że tyle rzeczy mi kupił. A przechodząc do rzeczy:

Beach Texture to koszmar! Jest tak tragiczny, ze nawet nie mam ochoty robić o nim recenzji. Ale przemogę się, bo może też inne osoby odwiedzają mojego bloga i chciałyby się czegoś o nim dowiedzieć.




Beach Texture to wg producenta " Doskonały spray stylizacyjny, wzbogacony o naturalny jedwab, witaminy, odżywcze sole i ekstrakty z ziół. Pozostawia włosy lekkie, miękkie i pełne objętości. Pozwala wyczarować z włosów naturalnie wyglądające, kuszące blaskiem fale"



Bardzo skusiły mnie słowa mówiące o falach, jak wiadomo takie włosy są seksowne. Jeśli Biosilk uważa za seksowne włosy suche jak siano oraz sztywne jak nieprane od tygodnia skarpety to rzeczywiście to jest seks w czystej postaci.


Używałam tego produktu na różne sposoby, suszyłam suszarka i zgniatałam rękoma, pozostawiałam do samoistnego wyschnięcia i ugniatałam itp. Nie dało to nic, prób ogromnego zawodu i nieprzyjemnych włosów.

To, co najbardziej szokuje to jego cena, bo w regularnej sprzedaży kosztuje on ok 50 zł!!!! 50 zł za totalny bubel? Dość sporo, jak na zdjęciu widać zużycie jest minimalne, bo nienawidzę tego produktu i najchętniej wyrzuciłabym go do śmieci.

Jedyne plusy to ładny zapach oraz to, że opakowanie wystarczy na długo. Nic poza tym. Może ktoś chętny aby ode mnie zabrać ten " Doskonały spray stylizacyjny"?


Drugi produkt to zupełnie inna bajka. Odżywka Silk Therapy 17 Conditioner bez spłukiwania jest bardzo dobrym produktem, oczywiście producent obiecuje cuda wianki, część z nich można schować między wiersze, ja jednak pomimo to jestem z niej zadowolona. Pięknie pachnie jest bardzo gęsta oraz jest bardzo bardzo bardzo wydajna, stosowałam ja już ok 10 razy a zużycie jest niewielkie. Niestety nie wiem ile ona kosztuję, ale podejrzewam że sporo. Patrząc jednak na zużycie jest bardzo opłacalna.




Lubię produkty Biosilka i miałam ich już naprawdę dużo, pomijając Beach Texture nadal będę używać ich produktów.  Ich produkty nie są testowane na zwierzętach, a dla mnie to ważne. Ich produkty nie należą do najtańszych, ale służą moim włosom. A Ty co myślisz o tej firmie?


A na koniec chcę Ci pokazać jaką piękną gumeczkę miała Tequila ostatnio...