Na niebiesko zaznaczone są zużycia Bartka.
Na czerwono zaznaczone są produkty do których nie wrócę
Na fioletowo zaznaczone są produkty którym być może dam jeszcze szansę
Na zielono zaznaczone są produkty do których wrócę, lub takie które kupuję stale.
Różne
- Zmywacz do paznokci - Isana
Nic do niego nie miałam, fajnie zmywał i spełniał swoje zadnie. Miałam go bardzo długo w swoich zbiorach, bo nie maluję paznokci bardzo często. Jednak wole zmywacze z pompka, bo są o wiele wygodniejsze.
- Chusteczki dla niemowląt New Baby Care Kindii Dzidziuś - Cleaninc
To już nie wiem które opakowanie, pojawia się u mnie w denkach co miesiąc. Bardzo fajnie zmywają produkty z dłoni, korzysta z nich również mój piesek. Będę do nich wracać
Stopy i dłonie
Depilacja
Higiena jamy ustnej
Prysznic i kąpiel
Włosy
Ciało
Różne
Twarz
Próbki
- Chusteczki dla niemowląt Kindii Dzidziuś - Cleaninc
Dokładnie jak wyżej
- Płatki kosmetyczne - Cleanic
Moje ulubione! Nie rozwarstwiają się, są miękkie i dobrze mi służą.
Stopy i dłonie
- Mydło antybakteryjne Strawberry Candy - Carex
Moje ulubione mydełko, bardzo fajnie pachnie, super oczyszcza ręce. Polecam każdemu ! Używam go również do mycia pędzli i gąbek.
- Mydło antybakteryjne Strawberry Candy - Carex Refill
- Skarpetki złuszczające Exfoliating Foot Mask - Perederm (dwie pary)
Jak dla mnie to istna bomba! Moje stopy do nich wyglądają jak u niemowlaka. Będę do niech wracać!
Depilacja
- Żel do golenia Olay Satin Care - Gillette
Bardzo go lubię i to już jest moja któraś puszka. Ładnie pachnie, jest wydajny i spełnia swoje wszystkie zadania. Mam już kupioną inną wersję.
Higiena jamy ustnej
- Pasta do zębów Blend a med 3 D White
Jest to pasta którą kupuję stale. Dobrze czyści zęby, jest dość wydajna.
Prysznic i kąpiel
- Żel pod prysznic - Mythos
Otrzymałam go w którymś pudełku - chyba był to Shinybox. Powiem tak - jak dla mnie nic specjalnego. Pachniał oliwkowo, a ja nie przepadam za tym zapachem. Znam o wiele lepsze żele pod prysznic
- Żel pod prysznic Cherry Bloom - Yves Rocher
- Mydło Pure & Sensitive - Dove
- Żel pod prysznic Orzechy Makadamia - Yves Rocher
Strzał w 10 - cudowny zapach, świetnie oczyszcza i jest bardzo kremowy. Jak dla mnie ideał, bardzo żałowałam że się skończył.
Włosy
- Odżywka Citrus Fresh - Heand & Shoulders
Nie wiem co o niej sądzić - jest to dobra odżywka, ale gdy nakłada się nią tylko na końcówki. Potrafi bardzo przeciążyć włosy, jej zaletą jest przyjemne uczucie chłodzenia na włosach. Nie wiem czy kupię ją ponownie, bo jednak wole odżywki które nie obciążają mi włosów.
- Płukanka octowa z malin - Yves Rocher
O tym cudeńku był osobny post . Uwielbiam ją miłością otwartą i wiem że dopóki będzie w ofercie YR będzie też w mojej łazience. Zapach i działanie jak dla mnie powala. Mała rzecz a cieszy niezmiernie. Co prawda płukanka została przelana do pojemnika z psikaczem, ale nie chcę zostawiać oryginalnego opakowania żeby mi się walało po domu, dlatego wyląduje w denku.
- Silk Filler czyli odżywka ułatwiająca rozczesywanie - Biosilk
Jedna z moich ulubionych. Kupiłam duża wersję i przelewam do malutkiej, bo tak jest wygodnie. Odżywka spełnia obietnice producenta - pomaga rozczesywać włosy. Ja bardzo lubię ją również za zapach - typowo Biosilkowy, jeśli wiesz co mam na myśli :D
- Szampon huiles essentielles - Loccitane
Jak dla mnie tragedia, nigdy go nie kupię. Cieszę się że dostałam go za darmo, bo byłabym nieźle wkurzona gdybym za niego zapłaciła. Z włosów robił mi skorupę i nawet zapach mi się nie podobał.
- Odżywka huiles essentielles - Loccitane
Szczerze to nie wiem co mam o niej myśleć. Działa na moje włosy jak żadna inna odżywka, jakby była dla mnie stworzona. Wygładza je do tego stopnia że nawet nie muszę używać mgiełek do rozczesywania. Moje włosy są trudne pod tym względem, bardzo się plączą. Jedyny minus to zapach, bardzo mi się nie podoba. No ale to co ona wyprawia z moimi włosami - widzę to po raz pierwszy. Gdyby zapach był inny od razu bym po nią poleciała do sklepu, a to to nie wiem czy ją kupię
- Szampon do włosów jasnych Daddy O - LUSH
Moje odkryte cudo. Taka malutka pojemność starczyła mi na baardzo długo. Szampon bardzo dobrze oczyszcza, mógłby być trochę mniej agresywny ale nie jest źle. Planuję kupić go teraz lub w grudniu gdy będę w LUSHu.
Ciało
- Masło do ciała o zapachu czekolady - The Body Shop
Na początku nie lubiłam tego zapachu, wydawał mi się taki sztuczny. Po kilku podejściach stwierdziłam - jest ok. Po kilku następnych już go uwielbiałam. Baardzo podoba mi się jego zapach oraz działanie. Moje "pęciny" czytaj nogi od bardzo dawna są suche i nie mogę sobie z nimi poradzić. Odkąd poznałam masła do ciała jest lepiej, chociaż wiem że na efekty jeszcze trzeba zaczekać. Samo masło jest zbite i bardzo konkretne. Po posmarowaniu zostawia na skórze tłustą warstewkę, moim zdaniem jest masło wręcz idealne. Gdy wykończę moje zapasy wrócę do wersji czekoladowej z pewnością.
- Masło do ciała o zapachu grapefriuta - The Body Shop
To zdecydowanie mój ulubieniec. Na początku myślałam że wersja czekoladowa jest moją naj, ale jednak nie. To masło jest wg mnie najlepsze. Pięknie pachnie i bardzo dobrze działa. Mam jeszcze inne wersje zapachowe, dlatego go teraz nie kupię. W przyszłości zagości u mnie ponownie
Różne
- Mgiełka do ciała Body Splash - Tchibo + o zapachu brzoskwinki
Dostałam ją na dzień dziecka. Nie używałam jej na ciało, bo za bardzo czuję w niej alkohol. Psikałam nią łazienkę - w tym wydaniu spisywała się na medal.
Twarz
- Maseczka do twarzy Catastrophe Cosmetic - LUSH
Uwielbiam ją! Zapach jest cudowny, fajnie odżywia skórę. Jedyny minus to to że zużyć trzeba ją w dość krótkim czasie. Mogłabym używać jej stale, ale nie mam do niej dostępu.
- Płyn micelarny Sebo Vegetal - Yves Rocher
Tragedia! Nie miałam niczego gorszego, tak mnie piekły po nim oczy że nawet pisać nie będę. Dostałam go przy okazji zakupów, ale na pewno go nie kupię. Nie spełnia swoich zadań.
Próbki
- Olejek do włosów SP LuxeOil - SP Wella
Boże, jak ja uwielbiam ten olejek, gdyby nie cena z kosmosu już dawno byłby w mojej łazience. Kocham zapach, działanie i wszystko. Jeśli ktoś chciałby mi go sprezentować - nie mam oporów :D Zaznaczam go na zielono, bo w głębi duszy wierzę że kiedyś będzie mój.
A na koniec wyniki konkursu - tak jak się spodziewałam nie było wielu chętnych na szampon, no ale trudno. Wygrywa Adrianna Karpowicz na adres paulinka112214@wp.pl proszę Cię o przesłanie adresu. I gratuluję Ci wygranej, mam nadzieję że szampon przypadnie Ci do gustu. Chociaż mało osób docenia szampony w tej formie :D
A na koniec wyniki konkursu - tak jak się spodziewałam nie było wielu chętnych na szampon, no ale trudno. Wygrywa Adrianna Karpowicz na adres paulinka112214@wp.pl proszę Cię o przesłanie adresu. I gratuluję Ci wygranej, mam nadzieję że szampon przypadnie Ci do gustu. Chociaż mało osób docenia szampony w tej formie :D
Spore denko. :) Byłam zadowolona z szamponu Loccitane. ale każdemu co innego służy. ;)
OdpowiedzUsuń...;D no widzisz! A dla mnie szampon byl ble. Za to odzywka super ;D...
UsuńPast to zuzylas naprawdę sporo ! Zreszta jak wszystkiego, u mnie strasznie marnie w tym miesiącu
OdpowiedzUsuń...A bo to z chlopakiem uzywam;D poza tym nosze aparat wiec myje zeby troche czesciej niz inni;D...
UsuńKocham Lushowe maseczki, a Catastrophe jest jedną z moich naj naj naj :)
OdpowiedzUsuń...Ta maseczka jest dla mnie cudem ;D niestety innych nie mialam :/...
UsuńPo płukankę octową muszę się wybrać, masło z TBS niesamowicie mnie kuszą, zwłaszcza grapefruit, ale te ceny wypychają mnie ze sklepu :(
OdpowiedzUsuń